Prawie wszystko już wymyślono w temacie placków, racuchów, czy naleśników. Ja w poszukiwaniu inspiracji udałem się do domowej spiżarni i spotkałem się oko w oko z mąką żytnią.
To był strzał w dziesiątkę, o czym świadczy pochłonięta ilość placuchów ;-)
Składniki:
- pół kilograma mąki żytniej
- litr mleka sojowego
- 30 dag pieczarek
- pokaźnej postury czerwona cebula
- łyżeczka sody oczyszczonej
- sól, pieprz do smaku
- olej ryżowy
Na patelni smażymy pieczarki z cebulką, studzimy...
...łączymy z przygotowanym ciastem, które powinno przypominać naprawdę gęstą śmietanę ( uwaga, bo mąka żytnia ma tendencję do przylegania do wszystkiego, dlatego do ciasta dodaję łyżeczkę sody oczyszczonej i cztery łyżki oleju ryżowego ). Z tą sodą to jest historia nieco sentymentalna, bo Babcia Apolonia witała mnie sodziakami, jak przyjeżdżałem do niej na wieś i zawsze mówiła : ,,Boguś, tylko soda podniesie ciężkie ciasto, nie proszek"- dzięki Babciu....
...ale do rzeczy, smażymy na złoto, na rozgrzanej patelni i........
...albo podajemy same z czymś zielonym i pysznym dresingiem ( jedna część miodu, jedna część musztardy, jedna część oleju, jedna część wody i zioła)....
....porządnie wymieszać
Mniam, albo w towarzystwie sprawdzonego sosu pomidorowego
Bardzo smacznego !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz